Page 342 - NOWE Słowa na start! 7 – Język polski SP – demo
P. 342
Sprawdź, czy potrafisz WIESZ, UMIESZ, ZDASZ
WYKONAJ Przeczytaj tekst i wykonaj zadania.
W ZESZYCIE
Zbigniew Kuchowicz
Obyczaje i postacie Polski szlacheckiej
XVI–XVIII wieku (fragmenty)
[...] Do honoru przywiązywano wielką wagę [...]. W tym zakresie obyczajowość
szlachecka stworzyła wzorce, często odmienne od obowiązujących w innych krajach. [...]
Przyjmowano, że szlachcica obowiązuje odwaga, męstwo, swoiście pojmowana rycerskość.
Kompromituje go zaś, bez reszty, tchórzostwo, a nie na przykład grabież czy okrucieństwo.
Stąd też w opinii szlachty, przynajmniej jej większości, ludźmi honoru bywali awanturnicy
i warchoły [...]; ludźmi zaś pozbawionymi honoru poczciwi „domatorzy”, którzy umykali
1
przed Tatarami czy Kozakami. [...]
Obowiązywało też szlacheckie słowo honoru, owo sławne „verbum nobile ”, którego
2
nie sposób było nie dotrzymać. Odnosiło się to jednak tylko do zobowiązań wobec
3
1 warchoł szlachty [...]. Wobec zdemaskowanych plebejuszy nie dotrzymywano słowa [...]. Motyw
tu: osoba samowolna, szlacheckiego słowa honoru, którego szlachcic w zasadzie nie mógł złamać, występuje
kłótliwa, nieumiejąca
się podporządkować w podaniu o Twardowskim. Kiedy ten stawia opór, diabeł przypomina mu o jego
ogólnym zasadom szlacheckim słowie. Wobec takiego argumentu Twardowski ustępuje. [...]
porządku i dyscypliny, Szlachta była bardzo wrażliwa na punkcie honoru, stawało się to przyczyną licznych
siejąca zamęt,
wzniecająca konflikty awantur, zwad, szczególnie gdy znajdowano się pod wpływem alkoholu. Stąd też burdy,
4
2 verbum nobile dobywanie szabel, puszczanie w ruch groźnych obuchów , stąd też pojedynkowanie się. [...]
łac. słowo szlachcica W XVII wieku często pojedynkowano się w wojsku, z powodu właśnie obrazy. Pojedynki
3 zdemaskowany
plebejusz przeprowadzano jednakże bez sekundantów i ceremoniału przyjętego na Zachodzie. [...]
5
ktoś, kogo przyłapano Dopiero w czasach stanisławowskich , pod wpływem francuskiej mody, rozpowszech-
na podawaniu się niały się pojedynki, prowadzone już wedle ustalonych reguł [...]. [...]
za szlachcica, choć
w rzeczywistości Szeroka opinia szlachecka do końca XVIII wieku przeciwna jednak była tak
wywodził się z niższej prowadzonym pojedynkom, uważano je po prostu za morderstwo. Już Jan Stanisław
warstwy społecznej, Bystroń słusznie pisał: „Opinia szerokich warstw społeczeństwa szlacheckiego ostro
np. był mieszczaninem
4 obuch potępiała formalne pojedynki wedle mody francuskiej. Rozumiano dobrze, że zebranie
rodzaj broni towarzyskie nie może się zawsze odbyć bez zwady, że w podnieconym nastroju uczty
białej, kształtem łatwo o obrazę, bardzo pobłażliwie traktowano doraźne bójki, choćby one miały się
przypominający
siekierkę kończyć kalectwem lub nawet śmiercią; to, że ktoś nie na łożu, lecz od szabli sąsiedzkiej
5 czasy umierał, nikogo nie przejmowało, tłumaczono to nastrojem, podnieceniem, gorącą
stanisławowskie krwią. Nie dopuszczano jednak, by można było na trzeźwo, spokojnie, z wyrachowaniem,
okres panowania króla
Stanisława Augusta w oznaczonym miejscu i terminie, z zachowaniem wszelkich form, na zimno rąbać się lub
Poniatowskiego też strzelać do przeciwnika, jakby do celu”.
340